Od kilku lat zauważamy zwrot w kierunku technologii atramentowej. Producenci coraz częściej proponuję drukarki atramentowe nawet dla najbardziej wymagających klientów. Powodów jak zwykle jest kilka, ale jednym z kluczowych jest dynamiczny rozwój technologii atramentowej. Kiedy pojawiły się drukarki laserowe, szybko zyskały popularność dzięki zauważalnej różnicy w szybkości druku. Drukarki, czy urządzenia wielofunkcyjne w przedsiębiorstwach musiały drukować coraz szybciej i więcej. Z biegiem lat kolejne drukarki laserowe uzyskiwały wydajności na poziomie 20-tu, 30-tu, 40-tu stron na minutę, a w ostatnich latach nawet 60-ciu. 

Prędkość

Jeszcze 10 lat temu były to prędkości nieosiągalne dla drukarek atramentowych. Niemniej jednak producenci drukarek atramentowych wiele lat pracowali na to, aby dogonić laser. Ostatnie lata pokazują, że cel ten został osiągnięty z nawiązką. Dzięki rozwoju technologii druku atramentowego i nowego typu głowicom drukującym, nowe urządzenia Epson osiągają prędkości rzędu 100 stron na minutę, a Japończycy pracują już nad nowymi drukarkami, które będą drukowały jeszcze szybciej. Obecnie nowym celem dla inżynierów Epson to 200 stron na minutę. Obserwując ich determinację oraz skuteczność, jesteśmy przekonani, że jest to tylko kwestia czasu. 


Prędkość wydruku to jedna z podstawowych przyczyn popularyzacji druku atramentowego. Przy dzisiejszej technologii druku laserowego, 100 stron na minutę wydaje się sporym wyzwaniem, jeśli mamy na myśli urządzenia, która są osiągalne do nabycie dla większości przedsiębiorstw. 200 stron na minutę w przypadku druku laserowego przy obecnej technologii wydaje się tymczasem nie do uzyskania.




Koszty zakupu i „posiadania” urządzenia (TCO)

Drukarki laserowe mają znacznie bardziej skomplikowaną budowę w porównaniu z atramentowymi. W przypadku urządzeń atramentowych ich newralgicznym elementem jest głowica. Pozostałe komponenty to elektronika i tor transportu papieru. Powoduje to, że charakteryzują się małą awaryjnością i prostotą w budowie. 

Drukarki laserowe mają kilka kluczowych komponentów. Począwszy od laser scanner’a, elementu utrwalającego bębna światłoczułego, kilu wałków na układzie transportu i elektronicy kończąc.

Różnice w budowie, przekładają się na koszty produkcji i koszty utrzymania urządzeń. W przypadku urządzeń atramentowych jak łatwo się domyśleć, najbardziej kosztogennym elementem jest głowica. 

Niemniej jednak, ciężko jednoznacznie stwierdzić, że urządzenia atramentowe są tańsze w zakupie niż urządzenia laserowe. Zupełnie inaczej to wygląda w kwestii użytkowania i eksploatacji. Ze względu na prostotę budowy, urządzenia atramentowe są dużo mniej awaryjne. Zasadniczo zużyciu ulegają tylko elementy transportu papieru i głowica. Trwałość głowicy jest jednak zależy od technologii, z której została wykonana. W przypadku urządzeń laserowych, przyzwyczajeni już jesteśmy do konieczności przeprowadzania regularnych przeglądów i wymiany szybko zużywających się elementów utrwalania.

Na korzyść drukarek atramentowych przemawiają również koszty eksploatacji. Co prawda o atramencie w cartridg’ach HP mówi się „najdroższa ciecz świata”, ale w przypadku nowoczesnych urządzeń atramentowych, gównie przeznaczonych dla klientów biznesowych, wygląda to już zupełnie inaczej. 

Najnowsze urządzenia atramentowe wykorzystują zasobniki z tuszem, które starczają na kilkadziesiąt tysięcy stron. Rekordzistą jest Epson, który w sprzedaży posiada zasobniki z tuszem starczające na przedrukowania ponad 80000 stron A4. 




W przypadku urządzeń laserowych, pojemność zasobników na toner zazwyczaj nie pozwala wydrukować więcej niż 30000 stron. Należy pamiętać, że na koszt wydruku jednej strony w przypadku urządzeń laserowych składają się oprócz tonera, również deweloper, a także zużyty bęben światłoczuły. 

Porównując zatem koszty eksploatacji urządzeń atramentowych i laserowych, znacznie lepiej wypadają te pierwsze. W przypadku nowoczesnych drukarek atramentowych Epson, możliwe jest uzyskanie całkowitych kosztów wydruku strony kolorowej poniżej 7 groszy za stronę A4 i poniżej 1 grosza za stronę mono A4, co oznacza, że w przypadku druku mono, droższa staje się kartka papieru niż sam wydruk.

      
      

Śledź nas na Facebooku